Olimpia, Antonia, Giulietta, Stella | LES CONTES D’HOFFMANN | OFFENBACH

Opowieści Hoffmanna

Opera fantastyczna w 5 aktach (w 3 aktach z prologiem i epilogiem)

Jacques Offenbach

Michał Znaniecki
Tomasz Tokarczyk

3 godziny 45 minut

OPERA KRAKOWSKA, OPENING NIGHT 09.06.2017

Realizatorzy
Reżyseria i kostiumy: Michał Znaniecki
Kierownictwo muzyczne: Tomasz Tokarczyk
Scenografia: Luigi Scoglio
Choreografia: Diana Theocharidis
Przygotowanie chóru: Jacek Mentel
Reżyseria światła: Bogumił Palewicz

Obsada
HOFFMANN | Tomasz Kuk, Dominik Sutowicz
MUZA, NICKLAUSSE | Monika Korybalska, Iryna Zhytynska
OLIMPIA, ANTONIA, GIULIETTA, STELLA| Katarzyna Oleś-Blacha, Marcelina Beucher
LINDORF, COPPELIUS, DOKTOR MIRACLE, DAPERTUTTO | Mariusz Godlewski, Grzegorz Szostak
ANDRÈS, COCHENILLE, FRANTZ, PITICCHINACCIO | Adam Sobierajski, Janusz Ratajczak, Krzysztof Kozarek
SPALANZANI | Vasyl Grokholskyi, Tomasz Jedz
CRESPEL | Wołodymyr Pańkiw, Remigiusz Łukomski
GŁOS MATKI | Marta Abako, Agnieszka Cząstka
HERMANN | Jacek Wróbel, Stanisław Zyskowski (Akademia Muzyczna)
NATHANAËL | Krzysztof Kozarek, Marcin Kotarba
LUTHER | Krzysztof Dekański, Jerzy Wójcik

ORKIESTRA, CHÓR i BALET OPERY KRAKOWSKIEJ
Dyrygent – Tomasz Tokarczyk

http://www.dziennikteatralny.pl/artykuly/opera-jak-swiat-z-serialu-i-gier.html

http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/243543,druk.html

http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/244064,druk.html

http://www.operaworld.es/en/painful-futuristic-present-of-hoffmanns-tales/

https://opera.krakow.pl/opowiesci-hoffmanna-online

PROLOG

W sąsiadującej z teatrem winiarni Lutra Duchy wszystkich szlachetnych trunków oczekują gości. Muza czeka na swego protegowanego, poetę Hoffmanna, jego los ma się bowiem rozstrzygnąć tu i teraz. Rzecz w tym, że Muza ma śmiertelną rywalkę, a jest nią gwiazda trwającego właśnie przedstawienia Don Giovanniego Mozarta, primadonna Stella. By popchnąć Hoffmanna we właściwym kierunku, Muza przyjmuje rysy jego wiernego przyjaciela Nicklausse’a. W batalii o duszę Hoffmanna udział weźmie inny jeszcze konkurent, bogaty i wpływowy radca Lindorf, zdecydowany odbić śpiewaczkę zakochanemu poecie. Przekupiwszy jej służącego, monosylabicznego Andrésa, Lindorf przejmuje list wyznaczający Hoffmannowi schadzkę po przedstawieniu i klucz do wymarzonej alkowy. Radca nie ma w sobie nic z Apollina, posiada jednak inne argumenty. Skończył się l akt Don Giovanniego, winiarnię wypełnia zatem hałaśliwy tłum młodych widzów z jaskółki. Hoffmann przyłącza się do nich z pewnym opóźnieniem, a towarzyszy mu Nicklausse. Opróżniwszy kilka kufli, przyjaciele żądają od poety piosenki – jej bohaterem będzie potworny i groteskowy karzeł Kleinzach. W samym środku drugiej zwrotki, ulegając przemożnemu impulsowi, Hoffmann porzuca jednak swego bohatera i poczyna śpiewać o jakiejś niebiańskiej istocie. Przywołany do porządku, kończy wizerunek potworka, na widok Lindorfa zaś wszczyna z nim słowny pojedynek w sprawach serca wspominając nagle o trzech największych miłościach swego życia. „Trzech?” pyta zdziwiony Nicklausse, cała kompania domaga się zaś dziejów owych szalonych namiętności. Tej nocy nikt już nie wróci do opery… Zapewniwszy towarzysza, że nim słońce wzejdzie, wszystko stanie się jasne, Hoffmann zaczyna opowiadać: „Pierwsza miała na imię…” 

AKT I. Olimpia

Profesor Spalanzani kontempluje w zachwycie swą uśpioną córkę Olimpię, córkę najdroższą ze wszystkich córek – gdyż wartą miliony! Przygotował dla niej wielki bal, jej sukces pozwoli mu zaś pokryć pół miliona dukatów straty poniesionej w wyniku bankructwa bankiera Eliasza. Oby tylko niejaki Coppelius nie upomniał się o swoją część prawojcowskich! Zaaferowany Spalanzani wita swego wiernego i posłusznego studenta, poetę Hoffmanna, którego ogarnęła niespodziana namiętność do fizyki… W istocie jednak, gdy tylko profesor oddalił się w towarzystwie Cochenille’a, swego służącego jąkały, Hoffmann odsłania przed nami sekret tej naukowej pasji: chodzi, rzecz prosta, o Olimpię. Ironicznie uśmiechnięty przyjaciel Hoffmanna, Nicklausse, ukrywa coś na jej temat. Pojawia się Coppelius, podający się za „Przyjadziela bana Zbalanzaniego”, optyka z zawodu. Sprzedaje on Hoffmannowi parę cudownych okularów, które objawiają poecie promienną urodę Olimpii. Tymczasem nadchodzą goście, zaczyna się feta. Wejście Olimpii budzi powszechny zachwyt. By lepiej jeszcze zasłużyć na te oklaski, dziewczę intonuje wielką arię koloraturową, gdzie chwile słabości uchodzą uwagi zebranych, podczas gdy Hoffmann, zbrojny w okulary Coppeliusa, sam ledwo się trzyma na nogach z zachwytu. Goście znikają w jadalni, poeta zaś powierza swej bogini wszystkie sekrety zakochanego serca, nie podejrzewając nawet, że ten miłosny duet to aria solowa… Na razie jednak salony Spalanzaniego obejmuje we władanie szalony walc, którego wiodą razem Olimpia i Hoffmann. Już po chwili poeta nie jest w stanie dotrzymać kroku wirującej tancerce i pada wyczerpany na fotel. Nieznacznym gestem Spalanzani przywołuje córkę do porządku. W chwili gdy Hoffmann odzyskuje zmysły, Coppelius roztrzaskał na drobne kawałki cudowną Olimpię. Kobiecym ideałem Hoffmanna była mechaniczna lalka. Goście pękają ze śmiechu.

AKT II. Antonia

Antonia, córka monachijskiego radcy Crespela, gra na klawesynie i śpiewa. Ojciec zabronił jej wprawdzie tych zdrożnych czynności, czy wolno jednak skazać na milczenie osieroconą córkę największej śpiewaczki w Niemczech? Dla radcy Crespela to nie jedyny powód do niepokoju, Antonia kocha bowiem nadal przeklętego wierszokletę Hoffmanna. Tymczasem radca musi wyjść, pozostawiając Antonię pod opieką służącego Frantza, głuchego jak pień i wielce rozdrażnionego wymaganiami swego pana. Pomimo starań Crespela Hoffmannowi udało się odnaleźć Antonię. Jej stan niepokoi Nicklausse’a: niby to prawda, że w przeciwieństwie do Olimpii panna ma duszę, czyż jednak nie mają jej również i skrzypce? Pozbywszy sięnieuleczalnego sceptyka Hoffmann siada do klawesynu, przywołując ukochaną jego dźwiękami. Wokalna ekstaza we dwoje budzi u Antonii niepokojące objawy, Hoffmann nie zdąży ich sobie jednak wyjaśnić, gdyż oto powraca radca Crespel. Poeta obserwuje z ukrycia burzliwą rozmowę ojca z ponurym doktorem Miracle, którego radca oskarża o spowodowanie niegdyś śmierci jego żony. Na wieść, że córka odziedziczyła chorobę po matce, doktor proponuje ojcu swe usługi, co więcej, głuchy na jego protesty, podejmuje badanie na odległość. Ustaliwszy diagnozę, powierza radcy całą kolekcję flakoników z lekarstwami, za co zostaje niezwłocznie wyrzucony za drzwi. Dzięki tej wizycie Hoffmann dowiedział się o niebezpieczeństwie, jakie zawisło nad jego ukochaną: śpiew grozi jej śmiercią. Wyprosiwszy od niej obietnicę milczenia, poeta odchodzi, nie podejrzewając, że porzucił ją na łasce doktora Miracle. Ten pojawia się w pokoju tajemniczym sposobem – czyżby przeszedł przez ścianę? – i hipnotyzuje ofiarę. Przywołuje w tym celu ducha jej zmarłej Matki, która poczyna śpiewać z córką śmiercionośny duet, podczas gdy doktor wydziera swym skrzypcom szalone pasaże. Pijana nadludzką wirtuozerią Antonia wspina się za nim w najwyższe rejestry, po czym pada bez życia, ostatnie, melodyjne tchnienie powierzając zrozpaczonemu ojcu. Na widok powracającego Hoffmanna Crespel rzuca się nań wściekle, obarczając go odpowiedzialnością za tragedię, gdy zaś Hoffmann wzywa lekarza, pojawia się doktor Miracle.

AKT III. Giulietta

Luksusowa gondola płynie Wielkim Kanałem weneckim, niosąc na swym pokładzie kurtyzanę Giuliettę i jej towarzystwo. Po dwóch miłosnych tragediach, poeta Hoffmann pogrążył się w pijaństwie i rozpuście. Trudno się zatem dziwić, że ma zazdrosnych rywali, takich na przykład jak zrujnowany i porzucony Schlemil. Giulietta odprawia natręta pogardliwie, po czym zabiera wszystkich do kasyna. Hoffmann, nadal głuchy na dobre rady Nicklausse’a, zapewnia, że nie jest zakochany – któż by się kochał w kurtyzanie? Nie docenia potęgi tajemniczego kapitana Dapertutto, protektora Giulietty i niezrównanego pogromcy krnąbrnych serc. To dzięki swej władzy nad Giuliettą pozbawił Schlemila jego cienia, teraz zaś domaga się od kurtyzany – lustrzanego odbicia Hoffmanna. Odkrywszy swą makabryczną kondycję Schlemil rzuca Hoffmannowi wyzwanie przy zielonym stoliku, podczas gdy Giulietta śpiewa. Poeta wyrywa się jednak szybko spod władzy demona gry, czeka go bowiem demon znacznie potężniejszy, miłość. Przyłapawszy Hoffmanna i Giuliettę na rozmowie, Schlemil wywołuje skandal, wyzywając poetę na pojedynek. Bezbronny Hoffmann chwyta szpadę, którą podsuwa mu Dapertutto i kładzie trupem rywala, wydzierając mu przy tej okazji klucz do buduaru Giulietty. Śpieszy tam niezwłocznie. Ulegając zręcznej manipulacji, oddaje zdradzieckiej syrenie pożądany przez nią skarb, którym zawładnie Dapertutto, podczas gdy znudzona kurtyzana natychmiast go porzuca. Tymczasem Nicklausse przynosi fatalną wiadomość: zabójstwo Schlemila dotarło do uszu władz, trzeba czym prędzej opuścić miasto. Żandarmeria wpada na scenę w poszukiwaniu zabójcy. Nie mogąc znieść pogardliwego śmiechu Giulietty, zdruzgotany prowokacją Dapertutta, który podsuwa mu puste zwierciadło, Hoffmann rzuca się na kurtyzanę z nożem w ręku, lecz śmiertelny cios odbiera jej pokraczny błazen Pitichinaccio. Giulietta pada w rozpaczy na jego zwłoki.

EPILOG

Powróciliśmy do winiarni Luthra, gdzie Hoffmann skończył właśnie swą trzecią i ostatnią opowieść. Widząc w jakiej otchłani pijaństwa i rozpaczy minione godziny pogrążyły rywala, radca Lindorf triumfuje: w tym stanie poeta nie zdoła walczyć o Stellę, którą oszalała z zachwytu publiczność oklaskuje po przedstawieniu. Morał opowieści wyciąga Nicklausse: Olimpia, Antonia i Giulietta to trzy oblicza tej samej kobiety, zimnej, wirtuozowskiej i sprzedajnej Stelli. Primadonna pojawia się w winiarni w towarzystwie swego służącego Andrésa, Hoffmann jej jednak nie poznaje; z dwojga złego woli już chyba Kleinzacha! Muza sławi śmierć kochanka i narodziny poety.

Piotr Kamiński „Tysiąc i jedna opera”, PWM, 2008

(z niewielkimi skrótami)