Traviata
Giuseppe Verdi
„Tak się dziwnie składa, że bohaterkami trzech najważniejszych arcydzieł operowych tworzących fundament tego gatunku są kobiety, które z jednej strony mogą być wzorem charakteru, wytrwałości, wierności wobec swoich uczuć, a z drugiej ich status społeczny nie odbiega od zwykłych prostytutek. To dosadne określenie może wywoływać oburzenie nie mniejsze niż to, które otaczało skandalizujące premiery tych utworów. Narodzinom scenicznym wspomnianych dzieł towarzyszyło oburzenie z powodu pokazywania eleganckiej publiczności operowej losów »kobiety upadłej«.
My pragniemy skupić uwagę na fascynującym paradoksie połączenia w jednej osobowości wysokiego poziomu moralnego Traviaty, Butterfly i Carmen z ich niskim poziomem seksualnej czystości. Wszystkie w różnym stopniu czerpały korzyści majątkowe zaspokajając męskie pożądanie. Każda z nich stanęła w obliczu wyboru pomiędzy dalszym uprawianiem komercyjnego seksu, a dochowaniem wierności swoim nieoczekiwanym uczuciom. Każda z nich wybrała rozwiązanie szlachetne i każda z nich zapłaciła za to życiem. Tragiczny finał tych trzech oper porusza niezliczone rzesze widzów tym bardziej, że w pierwszych scenach poznaliśmy nasze bohaterki w sytuacjach nie wzbudzających litości.
Wręcz przeciwnie. Jesteśmy początkowo skłonni do lekkiej pogardy wobec nich. Rozbawiona Violetta w pierwszym akcie jest przez kompozytora po mistrzowsku przedstawiona jako nonszalancka, zepsuta kobieta zajęta blichtrem i flirtami. Dopiero w arii ujawnia swoje prawdziwe oblicze i niezwykle dramatyczne brzmienie. Dzięki stopniowemu odsłanianiu przed nami zalet jej charakteru kompozytor pozwala, byśmy w drugim akcie wspólnie z ojcem Alfreda zostali zaskoczeni szlachetnością osoby, którą poznaliśmy jako kobietę lekkich obyczajów. Jej heroiczna decyzja wyrzeczenia się osobistego szczęścia w imię honoru i dobra rodziny ukochanego mężczyzny wprawia nas w podziw tak jak Germonta i budzi się w nas to samo uczucie empatii. W finale kochamy Violettę, a jej przeszłość, kiedy handlowała ciałem, nie ma dla nas znaczenia”.
Marek Weiss
PREMIERA
5 marca 2011
CZAS TRWANIA
2 h 45 min (2 przerwy)
Realizatorzy
- Karolina Sofulak reżyseria
- Hanna Wójcikowska-Szymczak scenografia
- Roman Komassa choreografia
- Piotr Miszkiewicz światła
- Marek Zygmunt projekcje multimedialne
- Liana Krasyun-Korunna przygotowanie solistów
- Dorota Artykiewicz-Skrla przygotowanie solistów
https://operabaltycka.pl/pl/repertuar/traviata
Traviata w reżyserii Karoliny Sofulak
W dniach 7, 8, 10, 11 grudnia Opera Bałtycka zaprasza na Traviatę w reżyserii Karoliny Sofulak. W partii Violetty na naszej scenie zadebiutują Aleksandra Kubas-Kruk oraz Marcelina Beucher.
Orkiestrę Opery Bałtyckiej podczas tych przedstawień poprowadzi Andriy Yurkevych, światowej renomy dyrygent. W naszej operze prowadził już „Makbeta” oraz „Oniegina”. Artysta ten współpracował z licznymi teatrami na całym świecie przy takich produkcjach, jak: Córka pułku w Teatrze Miejskim w Santiago (Chile) i w San Francisco, Cyrulik Sewilski w Bayerische Staatsoper Podróż do Reims w Operze Montecarlo, Moc przeznaczenia i Borys Godunow w La Monnaie w Brukseli, Dama Pikowa w Teatrze St. Gallen, Maria Stuart w Teatrze San Carlo w Neapolu, Rigoletto w Santiago, Cyrulik Sewilski w Stuttgarcie;, Eugeniusz Oniegin w Dusseldorfie, Robert Devereux w Mannheim, Cyganeria w Liege, Anna Bolena w Barcelonie.
Jak mówi Marek Weiss: „To co usłyszałem na próbach przeszło moje oczekiwanie, chociaż wiedziałem przecież, że to będzie muzyczna uczta. Interpretacja Yurkevycha jest tak bogata i konsekwentna, że wszyscy nasi muzycy podążają za jego batutą bez wahania, czując, że on dokładnie wie, jak ta muzyka powinna brzmieć w najdrobniejszych szczegółach.”
https://www.gdansk.pl/wydarzenia/traviata-w-rezyserii-karoliny-sofulak,w,16355